Zdecydowana większość Polaków uważa siebie za patriotów, niestety wielu z nich ma bardzo duży problem z najważniejszymi elementami naszej tożsamości narodowej, a patriotyzm postrzega głównie przez pryzmat zamykania się na inność.
Problemy ze znajomością symboli narodowych
Wielu Polaków nie zna wszystkich zwrotek Mazurka Dąbrowskiego, a ci, którzy go znają, w większości i tak popełniają w kilku miejscach błędy. Komiczne wręcz jest to, że mnóstwo naszych rodaków chcących okazać swój patriotyzm nie wie, jak wygląda nasza flaga i nie mam tu na myśli nawet tego, że biel naszej flagi nie do końca jest bielą, a czerwień czerwienią. Polska flaga to dwa różnokolorowe pasy, nic więcej, tymczasem na imprezach sportowych czy w oknach wielu polskich domów podczas świąt państwowych możemy dostrzec flagę z godłem na białym pasie.
Ten, kto wiesza taką flagę w oknie oświadcza, że jest: cywilnym lotniskiem lub lądowiskiem, cywilnym samolotem podczas lotów zagranicznych, kapitanatem portu, polskim statkiem morskim lub placówką dyplomatyczną. Zaskakujące, jak wiele jest lotnisk w polskich wieżowcach. Osobną sprawą jest masowe bezczeszczenie polskiej flagi podczas imprez sportowych np. przez wpisywanie na nie nazw miast, za co grozi kara aresztu lub grzywny, niestety prawo to pozostaje martwe.
Problemy ze znajomością języka
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że kiedy nasz kraj zniknął z mapy świata na 123 lata, używanie go sprawiało problemy (różnie to wyglądało w różnych zaborach). W każdym razie Polacy zarówno w czasie zaborów, jak i później, do II wojny światowej włącznie, ginęli za swój kraj, za swoją odrębność, a więc również za język.
Jakie jest nasze podejście do języka po upadku komunizmu? Krótko mówiąc fatalne, co więcej – znajomość języka wydaje się odwrotnie proporcjonalna do tego, jak bardzo postrzegamy siebie za patriotów.
Język polskich prezydentów
Do historii przeszły już problemy z wysławianie się i pisaniem Lecha Wałęsy i Bronisława Komorowskiego. Nieco lepiej radzili sobie z tym Aleksander Kwaśniewski, Lech Kaczyński i Andrzej Duda, jeśli jednak dobrze się zastanowić, który z prezydentów III RP najlepiej posługiwał się językiem polskim, wydaje się, że był to Wojciech Jaruzelski. Coś tutaj zgrzyta, prawda?
Oczywiście jakiekolwiek wybory polityczne nie są ogólnopolskim dyktandem i nie wybieramy w nim tego, kto popełnia najmniej błędów i najładniej mówi, ale jak to możliwe, że środowiska polityczne od lewej do prawej strony nie mogą znaleźć w swoich szeregach osoby, która wprawnie posługiwałaby się językiem i łączyła to z innymi umiejętnościami?
Patriotyzm podwórkowy
Hasło „polski patriota” najbardziej kojarzy się jednak z osobnikiem dość dobrze zbudowanym, ubranym w tzw. żonobijkę, którego najłatwiej spotkać w bramie lub na stadionie. To oczywiście nieco stereotypowe stwierdzenie – w każdym środowisku można spotkać różne osoby, ale w tym jest wyjątkowo dużo „patriotów”, a umiejętności językowe pozostają na poziomie dobrego ucznia podstawówki i charakteryzują się dużą ilością zapożyczeń, głównie z łaciny.
Niestety mimo wielu dobrych nauczycieli i wybitnych jednostek, które w bardzo młodym już wieku są w stanie konkurować pomysłami z rówieśnikami z całego świata, większość naszych rodaków kończy naukę szybko lub idzie na studia, których poziom jest coraz niższy. Coraz mniejsza jest też świadomość symboli narodowych, zwiększa się jedynie przekonanie o byciu patriotą.