Premiera The Callisto Protocol w zeszłym miesiącu miała być niekwestionowanym zwycięstwem Striking Distance Studios, zwieńczeniem historii, która rozpoczęła się wraz z powstaniem studia w 2019 roku.
Ale był to słodko-gorzki kamień milowy dla wielu, którzy pracowali nad grą, ponieważ wydanie The Callisto Protocol oznaczało również ich pierwsze spojrzenie na wyraźnie niekompletne kredyty.
GamesIndustry.biz rozmawiał z pięcioma byłymi programistami ze Striking Distance Studios, których pominięto w napisach końcowych gry, i twierdzą, że mają mnóstwo towarzystwa. Oddzielne źródła szacują, że około 20 osób z różnych działów zostało pominiętych w napisach końcowych gry.
Przedstawiciel Striking Distance nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
„To zdecydowanie kłuje” – mówi jedno ze źródeł. „To jest do bani. Włożyłem spory wkład i pracowałem nad tym [a length of time]. Po prostu nie być tam w ogóle jest gówniane.”
„Wniosłem dobry wkład… Po prostu nie być tam w ogóle jest gówniane”
Chociaż nie jest niczym niezwykłym, że programiści opuszczają projekt przed ukończeniem, aby zostać pominięci w napisach końcowych, nasze źródła potwierdzają, że studio nie miało takiej polityki, która została kiedykolwiek przekazana pracownikom, a żadna z osób, z którymi rozmawiamy, nie uważa Protokołu Callisto za pominięcia w normie.
Jeden opisuje ich jako „rażących”, pomijając niektórych starszych programistów, liderów i dyrektorów, którzy wnieśli znaczący wkład, w tym osoby, które pracowały w Striking Distance przez ponad rok lub miały historię współpracy z dyrektorem generalnym Striking Distance, Glenem Schofieldem w jego poprzednim studiu , Gry Sledgehammer. Inny opisał niektórych z tych, którzy pominęli napisy końcowe, jako „naprawdę kluczowych ludzi, którzy zbudowali studio”.
„Rozumiem, że wykonawca wykonuje niewielką ilość pracy przez kilka miesięcy i zostaje przerwany, ale mówimy o pełnoetatowych pracownikach, którzy zainwestowali ponad rok w tytuł i brali udział w znacznych częściach produktu, ” mówi jeden z deweloperów. „Właśnie stąd wzięła się niespodzianka dla wielu z nas”.
Nie było jasne, dlaczego niektórzy byli pracownicy otrzymali kredyt, a wielu innych nie
Nasze źródła również wspólnie wskazały na niekonsekwencję w sposobie, w jaki Striking Distance rozdzielało kredyty. Niektórzy byli pracownicy zostali uwzględnieni w napisach jako „dodatkowa” pomoc w swoich działach, niektórzy zostali zgrupowani w kategorii „Różne” na samym końcu prawie 20-minutowej listy kredytów, a inni zostali całkowicie pominięci.
„Z pewnością było trochę ulubionych gier z ludźmi, którzy zostali uznani” – mówi nam jedno ze źródeł. „Mam wrażenie, że w zasadzie wybierali ludzi, których lubili lub mieli jakiś związek, i ci zyskali uznanie, a inni nie”.
(Standardy przyznawania kredytów przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Twórców Gier wymagają uznania każdego członka zespołu, który pracował dla firmy przez co najmniej 30 dni, w tym wykonawców, oraz zachowania nazwisk pracowników, którzy odeszli przed uruchomieniem).
Dla wielu naszych źródeł pominięcie dodało zniewagi do obrażeń. W zeszłym roku, gdy prace nad grą dobiegały końca, Schofield był ostro krytykowany za publikowanie w mediach społecznościowych o tym, jak dumny jest z tego, że zespół pracuje 12-15 godzin dziennie, 6 lub 7 dni w tygodniu, pomimo wyczerpania, a nawet COVID.
Schofield później usunął ten post, mówiąc, że firma ceni „pasję i kreatywność, a nie długie godziny”. Niezależnie od tego wielu, z którymi rozmawiamy, twierdzi, że długie godziny były częścią pracy.
„To dość intensywna kultura dostarczania i umieszczania tych krytycznych godzin, co jest w porządku” – mówi jeden z programistów o pracy w Striking Distance. „Tworzenie gier może być intensywne, zwłaszcza dostarczanie produktu tej wielkości, nie zawsze osiąga się najlepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Moim problemem są ci z nas, którzy uczestniczyli w tej kulturze, którzy poświęcili ten czas i intensywnie pracowali aby pomóc w stworzeniu tego produktu, zostali ukarani pominięciem kredytu za to, że nie poszli o krok dalej… aby zostać do czasu wysłania”.
Większość ludzi, z którymi rozmawiamy (ale nie wszyscy), twierdzi, że gra była chrupiąca, gdy kierownictwo naciskało na wyjście poza AAA i stworzenie czegoś, co nazwali grą „Quad A”. Jeden mówi nam, że było to szczególnie złe, ponieważ zespół szybko powiększał się podczas pandemii, mniej więcej podwajając wielkość zespołu w ciągu trzech miesięcy w procesie, który wymagał prawie ciągłych spotkań, aby upewnić się, że wszyscy są na tej samej stronie.
Znani mi projektanci pracowali po 10 godzin dziennie tylko na spotkaniach. Potem musieli chrupać, żeby w zasadzie wykonać pracę, którą musieli wykonać
„Projektanci, których znam, pracowali po 10 godzin dziennie tylko na spotkaniach” — mówi jedno ze źródeł. „Wtedy musieli chrupać, aby w zasadzie wykonać pracę, którą musieli wykonać”.
Uderzające zarządzanie na odległość przedstawiało się jako kierujące się mentalnością „ludzi przede wszystkim”, ale nawet jeśli kierownictwo uznało kryzys i obiecało mu zaradzić, mogło to nastąpić na tym samym spotkaniu, na którym pochwalono ludzi za długie godziny pracy.
„Zawsze istniała ta rozbieżność, gdzie na pierwszy rzut oka mówili jedną rzecz, a prawie zawsze chwilę później mówili coś, co temu zaprzeczało” – mówi jeden z programistów.
Inny zgadza się, mówiąc, że kierownictwo szybko złożyło deklaracje na temat dbania o siebie, ale mniej na to, aby się do tego dostosować.
„Nie dają ci mniej zadań” – mówią. „Masz tyle samo rzeczy do przepracowania, a oni „chcą, żebyś poświęcił tyle czasu, ile potrzebujesz”? Zasadą jest nie branie nadgodzin, ale zawsze nadgodziny”.
Byli programiści twierdzą, że deklaracje Striking Distance dotyczące ludzi na pierwszym miejscu nie pasowały do jego praktyk
Niektórzy wyrażają dodatkowe obawy związane z kulturą panującą w studiu i sposobem, w jaki traktuje się ludzi wychodzących za drzwi.
„Kiedykolwiek ktoś opuszczał studio, nikt nie rozpoznał wyjścia tej osoby” — mówi jeden z nich. „To jedyna firma, w jakiej kiedykolwiek pracowałem, w której od tygodnia do miesiąca można się dowiedzieć, że ktoś z zespołu odszedł”.
Inny mówi, że standardowe e-maile pożegnalne w innych studiach były dziwnie nieobecne.
„Nigdy nie widziałeś tych e-maili” – mówi deweloper. „Nie było takich e-maili. Ludzie po prostu wychodzili.„ Och, co się stało z takim a takim? ‘On odszedł.'”
Jedno ze źródeł zauważa, że w czwartym kwartale 2021 roku w studiu panowała znaczna rotacja i spekuluje, że kierownictwo obawiało się, że zwracanie uwagi na odejścia zaszkodzi morale. Inny po prostu opisuje krąg kierownictwa jako „mściwy”.
„Ktoś chciał wysłać wiadomość, a wiadomość brzmiała:„ Następnym razem okaż nam trochę więcej lojalności ””
„Myślę, że chłopaki z Sledgehammer lubią lojalność” – mówi trzecie źródło. „I mogą nałożyć karę, jeśli wykryją jej brak… [The credits omission] wydawało się oczywistym FU dla tych, którzy zostali pominięci. Ktoś chciał wysłać wiadomość, a wiadomość brzmiała: „Następnym razem okaż nam trochę więcej lojalności”.
Mimo to większość osób, z którymi rozmawialiśmy, które zostały pominięte w napisach końcowych, była tym zaskoczona i nie spodziewała się tego, biorąc pod uwagę ich wcześniejsze doświadczenia w studiu.
„Właściwie świetnie się tam bawiłem i czułem, że mam świetne relacje ze wszystkimi w zespole, aż do personelu C i Glena” – mówi jedno ze źródeł. „Nie mam nic złego do powiedzenia na temat Glen… Jedyny raz, kiedy było trochę tarć, było wyjście i myślę, że twórcy, którzy odeszli, zostali ukarani pominięciem kredytu”.
Inny powtórzył to zdanie, mówiąc: „Nie bawiłem się źle w Striking Distance. Bardzo lubiłem swoją pracę, lubiłem firmę, lubiłem ludzi, z którymi pracowałem, i podobała mi się gra. Nie wiem jeśli to było bezbolesne, ale przejście z tego było tak płynne, jak to tylko możliwe. Nie sądziłem, że będzie z tego jakiś dramat ”.
Zapytany, czy rezygnacja z napisów końcowych uniemożliwi im polecanie Striking Distance jako pracodawcy swoim kolegom z branży, jedno z naszych źródeł nie wyklucza tego, ale dodaje: „Chciałbym o tym porozmawiać. ”
