Standardy piękna są jak pory roku: gdy tylko przyzwyczaisz się do jednego, niewidzialna siła z góry go zmiata i zapoczątkowuje następny. Ale przez pokolenia wspólny wątek przewijał się przez prawie każdy główny nurt kosmetyczny w USA: fatfobia.
Fatfobia to strach i nienawiść do tkanki tłuszczowej, zwane także piętnem wagi, wielkością lub uprzedzeniami antytłuszczowymi. W Stanach Zjednoczonych jest to tak stała siła, że łatwo zapomnieć, że w ogóle tam jest. Jest obecny w prawie każdej sferze życia publicznego: krzesła w poczekalniach pasują tylko na szczuplejsze osoby i sklepy odzieżowe, które zaopatrują się tylko w określony rozmiar. Widzimy to w szkodliwych dowcipach o ludziach z większymi ciałami w telewizji, w reklamach siłowni i programy dietetyczne oraz w nieprzydatnych komentarzach w gabinecie lekarskim o tym, że utrata wagi jest odpowiedzią na wiele problemów zdrowotnych. Badania pokazują, że grubi ludzie (termin odzyskany) spotykają się ze szkodliwą dyskryminacją w pracy, na randkach i w opiece zdrowotnej.
„W środowisku medycznym wiemy, że napiętnowanie wagi może mieć szkodliwy wpływ na pacjentów” — mówi dr Katherine Hill, lekarz medycyny, pediatra i wiceprezes ds. medycznych w Equip Health, firmie zajmującej się leczeniem zaburzeń odżywiania.
Wiele osób naprawdę wierzy, że unikając tkanki tłuszczowej za wszelką cenę, robią to, co najlepsze dla ich ogólnego dobrego samopoczucia i jakości życia. Ale próba kontrolowania rozmiaru i kształtu naszych ciał jest śliskim zboczem. Podczas gdy odchudzanie jest szeroko promowane jako zdrowe, prawdziwa historia jest znacznie bardziej skomplikowana. Tymczasem sama fatfobia ma realne, długoterminowe konsekwencje zarówno fizyczne, jak i fizyczne zdrowie psychicznei jest tak wszechobecny jak zawsze.
Oto dlaczego fatfobia może być niebezpieczna dla zdrowia i jak lekarze, aktywiści i naukowcy pracują nad jej zwalczaniem.
Ukryte niebezpieczeństwa fatfobii
Siedemdziesiąt Cztery / Getty Images
Wiele osób nie postrzega tłuszczufobii jako problemu, ponieważ nasza kultura postrzega tłuszcz jako z natury niezdrowy, a niezdrowość jako z natury złą.
Problem polega na tym, że wiele powszechnie panujących przekonań na temat tłuszczu nie wytrzymuje bliższej analizy. Wiele badań nad otyłością, często cytowanych jako dowód zagrożeń dla zdrowia związanych z wysokim wskaźnikiem masy ciała, nie bierze pod uwagę wpływu napiętnowania wagi. Prawda jest taka, że związek między wagą a zdrowiem nie jest wystarczająco prosty aby szczupłość była celem każdego człowieka. Co więcej, badanie po badaniu pokazuje, że utrata znacznej wagi w perspektywie długoterminowej jest tak mało prawdopodobna, że wydaje się niemożliwa.
Badania coraz częściej pokazują, że dla długoterminowego zdrowia liczy się sprawność, a nie waga. Jednak fatfobia utrudnia osobom noszącym duże rozmiary uczestniczenie w ćwiczeniach. Jak na ironię, tłuszczofobia nie osiąga nawet swojego rzekomego celu – pomaga w przybieraniu na wadze, który demonizuje.
W wielu badaniach piętno związane z wagą wiązało się z negatywnymi skutkami zdrowotnymi, a niektórzy badacze twierdzą, że jest to gorsze dla zdrowia niż jakikolwiek obiektywny wskaźnik BMI. Na przykład w jednym badaniu postrzeganie siebie jako osoby z nadwagą wiązało się z niezdrowym ciśnieniem krwi, poziomem cholesterolu i glukozy, nawet u osób z „normalnym” BMI. Badanie z 2015 roku wykazało również, że osoby, które zgłosiły dyskryminację ze względu na wagę, miały o 60% większe ryzyko śmierci niezależnie od ich BMI.
W przeciwieństwie do innych form uprzedzeń, fatfobia nie zmniejszyła się na przestrzeni lat – wręcz przeciwnie, tylko się nasiliła, zgodnie z badaniem Harvarda z 2019 r. dotyczącym ukrytych i jawnych uprzedzeń. Fatfobia szkodzi niektórym ludziom bardziej niż innym, na przykład czarnym kobietom, osobom o niskich dochodach i osobom o najwyższym BMI. Jednak dotyka ludzi wszystkich rozmiarów, w każdym wieku, rasy i płci.
Petera Dazeleya/Getty Images
Utrata masy ciała i zaburzenia odżywiania
Stronniczość przeciwtłuszczowa skłania ludzi do uciekania się do długiej listy metod zmiany składu ciała, w tym ćwiczeń, odzieży uciskowej, operacji i leków. Każda z tych metod ma wątpliwe wyniki i wiąże się z własnym zestawem zagrożeń dla zdrowia.
Dieta jest jedną z najpopularniejszych, mimo że jest w dużej mierze nieskuteczna. Ponieważ diety zwykle nie działają długoterminowo, ludzie mają tendencję do ciągłego tracenia na wadze, a następnie ponownego jej przybierania na wadze. Ten wzorzec, znany jako „kolarstwo wagi”, zwiększa ryzyko chorób takich jak choroby sercowo-naczyniowe.
Ciągła dieta może być również bramą do większych problemów: „Nacisk na utratę wagi i stosowanie diety w celu osiągnięcia określonego BMI lub przedziałów wagowych może wywołać niezdrowe relacje z jedzeniem lub ćwiczeniami, a nawet ustąpić miejsca zaburzeniom odżywiania” – mówi dr Hill. .
Na całym świecie co najmniej 9% ludzi jest dotkniętych chorobą zaburzenia jedzenia, najbardziej śmiercionośna choroba psychiczna po uzależnieniu od opioidów, według National Association of Anorexia Nervosa and Associated Disorders. Osoby ze średnim lub wysokim BMI są szczególnie narażone na zaburzenia odżywiania, wbrew powszechnemu przekonaniu: mniej niż 6% osób z zaburzeniami odżywiania ma niedowagę.
Dieta może również wywołać wzorce, które nie do końca osiągają poziom zaburzeń odżywiania, ale mimo to są ryzykowne dla zdrowia: wycinanie grup żywności, przeżuwanie jedzenia lub utrata kontroli lub przyjemności z jedzenia.
„Zachowania takie jak częste odchudzanie i koncentracja na jedzeniu i wadze są tak znormalizowane w naszej kulturze, że osoby zajmujące się tymi postawami i zachowaniami często są ślepe na ich wpływ na zdrowie” – mówi Serena Benali, zarejestrowana dietetyk i założycielka In Good Nutrition. Nieuporządkowane odżywianie może prowadzić do „niskiej samooceny, lęku, objawów depresyjnych i używania substancji”, mówi Benali, oprócz zwiększania ryzyka zaburzeń odżywiania.
Petera Dazeleya/Getty Images
Gorsza służba zdrowia
Badania pokazują, że lekarze są dalecy od odporności na uprzedzenia przeciwtłuszczowe. Wręcz przeciwnie, piętno związane z wagą jest wszechobecne w placówkach opieki zdrowotnej, co prowadzi pacjentów z wyższym BMI do opieki poniżej standardów: błędne diagnozy, nieodpowiednie leczenie i nie tylko, jak donosiły gazety od New York Times do Cosmopolitan. Niektórzy lekarze mogą nawet odmówić przyjęcia grubych ludzi jako pacjentów.
„Każdy lekarz, którego znam, ma bardzo dobre intencje i naprawdę chce jak najlepiej dla swoich pacjentów” — mówi dr Hill. „Jednak ze względu na brak przeszkolenia i wszechobecną tłuszczofobię w medycynie, wielu lekarzy może nieumyślnie wzmacniać stygmatyzację wagi w opiece nad pacjentami. Na przykład często zdarza się, że pacjent o większym ciele zgłasza obawy niezwiązane z jego sylwetką , jak ból gardła, a zaleceniem lekarskim może być „schudnięcie”.
Niektóre urządzenia medyczne są również niedostępne dla osób, które nie są szczupłe – dr Hill zwrócił na przykład uwagę na problemy z mankietami do pomiaru ciśnienia krwi i fartuchami szpitalnymi. Zrozumiałe jest, że wszystko to oznacza, że grubi ludzie mogą niechętnie szukać opieki, dopóki nie będzie to absolutnie nieuniknione.
Osoby szczupłe mogą czasami przegapić leczenie z innego powodu: z założenia, że pozostając szczupłym, automatycznie zachowują zdrowie. Według Newsweeka lekarze mogą nie przeprowadzać badań przesiewowych w kierunku cukrzycy lub chorób serca u pacjentów z prawidłowym BMI, mimo że ten sam BMI niesie ze sobą różne ryzyko dla różnych ras.
BMI jest „w najlepszym razie wadliwe”, mówi dr Lillian Holloway, była lekarka Departamentu Sprawiedliwości USA, która obecnie pracuje w firmie zajmującej się leczeniem zaburzeń odżywiania Arise. „Nawet w sytuacjach, w których BMI ma pewne zalety, używanie go do otwartych rozmów między lekarzem a pacjentem na temat zdrowych celów raczej zraża ludzi niż sprzyja ich zgodzie z lekarzem lub dostawcą”.
Antonio_Diaz/Getty Images
Dyskryminacja wagowa
Osoby otyłe doświadczają dyskryminacji w wielu formach poza opieką zdrowotną. Jest mniej prawdopodobne, że zostaną zatrudnieni do pracy, a jeśli tak, mogą otrzymywać niższe wynagrodzenie. W zdecydowanej większości Stanów Zjednoczonych nie ma ochrony prawnej przed dyskryminacją ze względu na wagę. Dyskryminacja jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do stresu, który z kolei wpływa na zdrowie na wszystkich poziomach.
Jest też problem niedostępności. Publiczne siedzenia często są przeznaczone dla szczuplejszych osób, z wąskimi siedzeniami i podłokietnikami, które mogą utrudniać grubym ludziom wykonywanie zadań tak prostych, jak pójście do kina lub lot samolotem. Odzież w dużych rozmiarach jest znacznie trudniejsza do znalezienia – im większy rozmiar, tym mniej opcji, a także droższe. Te przykłady to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o wiele sposobów, w jakie fatfobia powoduje niesprawiedliwość w życiu codziennym.
Szkoda psychiczna
Fatfobia może „mieć poważny wpływ na zdrowie psychiczne” – mówi dr Hill. Powoduje problemy z obrazem ciała i poczuciem własnej wartości u osób o każdym wzroście, często prowadząc do dysmorfii ciała. Badania pokazują, że nawet 91% kobiet czuje się niezadowolonych ze swojego obecnego ciała.
Często zakłada się, że tak zwana otyłość jest wynikiem indywidualnych wyborów (mimo że genetyka i środowisko odgrywają główną rolę), co oznacza, że osoby otyłe również spotykają się z dużą dozą zewnętrznego zawstydzenia – nawet ze strony tych, którzy powinni dbać o swoje zdrowie, jak lekarze, nauczyciele czy bliscy. Badania powiązały napiętnowanie wagi z wyższym ryzykiem zaburzeń nastroju i zaburzeń lękowych, depresji, używania substancji psychoaktywnych i samobójstw.
W swojej książce O czym nie rozmawiamy, kiedy mówimy o tłuszczu, gruba aktywistka i autorka Aubrey Gordon pisze o codziennym poruszaniu się po wykluczeniu i nadużyciach, wiedząc, że niewielu świadków przyjdzie jej z pomocą. „Ciała takie jak moje są postrzegane przez innych jako otwarte zaproszenie do wyrażenia wstrętu, strachu i podstępnej troski” – pisze, dodając później: „Gdziekolwiek się udam, przesłanie jest jasne: moje ciało to zbyt wiele, by ten świat mógł je znieść. jest wzmocniony przez ludzi wokół mnie”.
Walka z tłuszczofobią na wszystkich frontach
FreshSplash/Getty Images
Fatfobia ma w swoim zespole silnych graczy: branże warte miliardy dolarów, instytucje rządowe, podświadome uprzedzenia i media, z których korzystamy na co dzień, by wymienić tylko kilka.
Ale w ostatniej dekadzie media społecznościowe pozwoliły innym głosom zyskać na popularności, dając początek wielu ruchom walczącym z uprzedzeniami antytłuszczowymi z różnych punktów widzenia: pozytywne nastawienie do ciała, neutralność ciała, akceptacja tłuszczu, sprawiedliwość dla tłuszczu i inne. Oprócz modeli plus size i performerów, takich jak Tess Holliday i Lizzo, wpływowe osoby w modzie, urodzie, fitnessie, zdrowiu i nie tylko, inspirują i edukują. Osoby publiczne różnej wielkości również wypowiadały się przeciwko rozmiarówizmowi i kulturze dietetycznej. Gordon jest współgospodarzem podcastu Maintenance Phase, który regularnie obala mity na temat otyłości, zachowując jednocześnie pozycję jednego z najpopularniejszych podcastów Apple dotyczących zdrowia.
Chociaż nadal jest to mniejszość w tej dziedzinie, wielu lekarzy i organizacji poświęca się obecnie walce ze stygmatyzacją wagi w opiece zdrowotnej. Niektóre osoby, takie jak zarejestrowana dietetyk Michelle Allison lub lekarz pierwszego kontaktu, dr Asher Larmie, walczą ze stygmatyzacją wagi w opiece nad pacjentem i jednocześnie odzyskują otyłość. Podobnie, Association for Size Diversity and Health „potwierdza holistyczną definicję zdrowia”, najsłynniejsze założenie popularnego zestawu zasad Health at Every Size (HAES), które obejmują uwzględnianie wagi i opiekę z szacunkiem.
HAES tworzy katalog dostosowanych dostawców, który będzie pomocny w znalezieniu dostawców, którzy są w stanie spojrzeć poza Twoją wagę na ważniejsze wskaźniki zdrowia. Holistyczne podejście może mieć ogromne znaczenie dla opieki nad pacjentem. Dr Hill mówi, że „zapewnia, że zwracamy się [patients’] problemów zdrowotnych w sposób strategiczny i konkretny, zamiast arbitralnie uderzać ich dyrektywą „musisz schudnąć” opartą wyłącznie na ich rozmiarze ciała”.
Poza zdrowiem, National Association to Advance Fat Acceptance pracuje nad zapewnieniem ochrony przed dyskryminacją ze względu na rozmiar w całych Stanach Zjednoczonych, między innymi na rzecz sprawiedliwości w zakresie tłuszczu. NAAFA została założona w 1969 roku – dowód na to, że współczesne ruchy przeciwko tłuszczofobii nie są nowe, ale są zbudowane na latach rzecznictwa i nauki. Naukowcy odkrywają konsekwencje stygmatyzacji wagi od lat 90.
Być może najważniejszą walką ze wszystkich jest jednak walka o nazwanie fatfobii, gdy tylko się pojawi – nawet (lub szczególnie), gdy oznacza to konfrontację z naszymi zinternalizowanymi uprzedzeniami. Nastawienie antytłuszczowe jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Ponieważ jest to tak niewidzialna, zawsze obecna siła, samo rozpoznanie i nazwanie jej ma wielką moc: zamienia ją w wyraźnego, możliwego do zidentyfikowania przeciwnika, co jest pierwszym krokiem do ostatecznego jej zniszczenia. Zmierzenie się z tłuszczofobią w nas samych, a także w naszych rówieśnikach, kolegach i bliskich jest kluczowym fundamentem tej pracy, ale nie możemy tego zrobić, jeśli nie potrafimy nawet przyznać, kiedy ona istnieje.
Prawie trzy czwarte Amerykanów w wieku powyżej 20 lat odpowiada obecnej definicji CDC „otyłości” lub „nadwagi”. Pomimo wielu badań ostrzegających przed niebezpieczeństwami związanymi z tłuszczofobią i błędnym ocenianiem zdrowia na podstawie wielkości ciała, tak zwana „wojna z otyłością” trwa równie dzielnie jak zawsze, a grubi ludzie zawsze wydają się być jej największymi celami. Ale nawet gdyby wszystkie najgorsze, najbardziej potępiające fakty dotyczące otyłości były prawdziwe, nie byłoby to usprawiedliwieniem dla okradania tak dużej części populacji z autonomii, bezpieczeństwa, równości i godności.
Informacje zawarte w tym artykule służą wyłącznie celom edukacyjnym i informacyjnym i nie stanowią porady zdrowotnej ani medycznej. Zawsze konsultuj się z lekarzem lub innym wykwalifikowanym pracownikiem służby zdrowia w przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących stanu zdrowia lub celów zdrowotnych.