Dzieńdoberek wszystkim pracującym i zastanawiającym się, po co tak właściwie chodzą do swojej roboty (na chwałę i potęga swojego szefa, rzecz jasna).
Jeżeli zastanawiacie się nad jakąś alternatywą, to poniżej garść informacji dla osób, które rozważają, czy można wyżyć z opieki socjalnej.
W Polsce bardzo ciężko spokojnie funkcjonować z wielu względów, także życie na koszt tego słynnego „podatnika” także nie jest lekkie. Co jednak oferuje nam obecnie rząd?
- Sztandarowe 500+. Dopłata która weszła i już nas raczej nie opuści, bo każdy rząd trzęsie portkami na myśl, że po zabraniu słynnego dodatku lud wylezie w końcu na ulicę i doprowadzi do rozrób, których nie widział świat. Wobec tego jest to dochód stały, im więcej dzieci tym pięćsetki się mnożą, żyć nie umierać. Minus? Inflacja rośnie a ciągle brak waloryzacji. Spokojnie, piniążki są już drukowane, radośnie doganiamy Wenezuelę.
- Dopłata do mieszkania lub mieszkanie socjalne. Bardzo piękna usługa. Nie musimy użerać się z bankami, kredytami albo landlordami którzy wynajmują nam mieszkanie i jeszcze co miesiąć przychodzą popatrzeć, czy tapeta pamiętająca czasy Gierka dalej jest na miejscu. W tym wypadku miasto daje niskoczynszowy lokal i można w nim siedzieć i gospodarzyć, jak na swoim. Pomysł 9/10, punkcik odjęty za możliwe sąsiedztwo podejrzanych person.
- Pomniejsze dodatki. Co kraj to obyczaj, chciałoby się rzec. W tym przypadku co gmina, powiat czy miasto. Od kreatywności i obrotności zainteresowanego zależy, co mu się jeszcze należy <3 Pula nagród obejmuje dopłaty do obiadów, bony na węgiel, na jedzenie, do przedszkola/żłobka… Możliwości jest sporo.
Czy ktokolwiek poczuł się zachęcony możliwościami, jakie oferuje polski rząd w ramach świadczeń socjalnych? Kokosów nie ma. W porównaniu do zachodnich krain u nas troszkę daje biedą. Można się co prawda ustawić, szczególnie kuszące wydaje się być posiadanie kilku dzieci (zapłacą za nie, w chałupie nie będą się darły, bo w pierwszej kolejności przyjęte zostaną do placówek, gdzie i zabawią i jeść dadzą), do tego można liczyć na emeryturę za wychowanie (khe, khe) przyszłości narodu. A obecnie jeszcze trwa promocja – okrągły tysiączek co miesiąc dodatkowo za drugie małe dziecko.
Taka to alternatywa dla pracy, wybór nie zawsze należy do was 😉